Terroryści inaczej

Data:
Ocena recenzenta: 7/10
Artykuł zawiera spoilery!

Four Lions
Reżyseria: Christopher Morris
Gatunek: Czarna komedia
Czas trwania: 95 minut
Występują: Kayvan Novak, Nigel Lindsay, Riz Ahmed, Adeel Akhtar

Dzisiaj film, który narobił sporo szumu w USA i Europie przed prawie trzema laty, podczas gdy u nas miał premierę stosunkowo niedawno i przeszedł przez kina niemal bez echa. Oburzenie za oceanem i w Wielkiej Brytanii nie dziwi, bowiem temat jest wyjątkowo drażliwy. Myślę że u nas podobną burzę mogłaby wywołać tylko komedia o katastrofie smoleńskiej. Moi drodzy oto Four Lions.

Omar jest arabskim imigrantem wiodącym rodzinne życie w Anglii u boku swojej żony i synka, któremu opowiada przed snem zmodyfikowaną historię Króla Lwa, w której Simba jest dżihadystą. Omar to bowiem islamski fundamentalista, który wraz ze swoimi kumplami planuje zorganizować zamach bombowy, będący karą dla niewiernych Brytoli żyjących w swoim zgniłym, konsumpcyjnym świecie. Morderczy plan pomagają mu wprowadzić w życie jego niezbyt rozgarnięci kumple. Waj jest delikatnie mówiąc idiotą zafascynowanym parkami rozrywki, samozwańczy emir Barry to rodowity Brytyjczyk, który postanawia szerzyć Islam, a Faisal wygląda jakby dopiero skończył paść owce w pakistańskich górach. Po drodze nawija się jeszcze Claude, który intelektem również nie grzeszy, za to bardzo lubi rapować na tle flagi wzywającej do świętej wojny. Bohaterowie w absolutnej tajemnicy przygotowują się do samobójczych zamachów, stosując pełną konspirację, a nawet biorąc udział w prawdziwym szkoleniu dla mudżahedinów. Co z tego wyjdzie? W życiu nie zgadniecie!

Four Lions nie udaje kina z jakimś wielkim przesłaniem i nie aspiruje do niego. To czarna komedia z karykaturalnie, acz doskonale zbudowanymi postaciami. Każdy z terrorystów jest wyrazisty i uosabia pewne cechy, które powinien posiadać stereotypowy fundamentalista. Reżyser kpi z islamskich reguł życia i nowomowy, jaką posługują się werbownicy zamachowców i żołnierzy. Twórcy subtelnie pokazują też przepaść, jaka dzieli muzułmanów od rodowitych Brytyjczyków. Największym plusem filmu są świetne kreacje stworzone przez dla mnie przynajmniej zupełnie anonimowych aktorów. Terroryści w filmie Morrisa są sympatyczni i wydają się kompletnie nieszkodliwi. To zupełnie nowy obraz dla człowieka zachodu, który okaże się jednak mylący. Humor w filmie jest za to bardzo nierówny. Są momenty naprawdę zabawne, ale są też i fragmenty dość słabe. Nie mniej całość stanowi kawałek niezłej rozrywki.

Gołym okiem widać, że Four Lions to niskobudżetowa produkcja. Reżyser obrócił jednak niewielkie fundusze na swoją korzyść i w wielu przypadkach zastosował mniej profesjonalne kamery, dzięki czemu mamy wrażenie, że jesteśmy niejako w środku akcji i oglądamy materiały operacyjne nieudolnej grupy zamachowców. Nieco gorzej wypada już ścieżka dźwiękowa, która zupełnie ginie i w ogóle nie mamy świadomości jej istnienia, mimo pozornie wielu muzycznych akcentów. Niestety film pojawił się w Polsce z dużym opóźnieniem, co sprawia, że pewne poruszane w nim aspekty stały się nieaktualne.

Warto zwrócić uwagę na stopień kontrowersji tego obrazu. Film nakręcił Brytyjczyk, a nie trzeba chyba nikomu przypominać o zamachach bombowych w Londynie, które nadal są bardzo świeżą sprawą i bądźmy szczerzy, najbardziej tragiczną kartą brytyjskiej historii w ostatnich latach. Zestawiając to z ginącymi w Afganistanie brytyjskimi żołnierzami mamy prawdziwą bombę, na którą nie odważyłoby się wejść wielu reżyserów mających bardziej dyplomatyczne zamiary twórcze. A tu wyskakuje Morris z prześmiewczym filmem. Od nastawienia widza do bardzo czarnego humoru zależy odbiór tego filmu. Jeśli kogoś rażą takie zabiegi – niech lepiej nie ogląda. Ale z drugiej strony osoby, które uważają śmiech za oczyszczającą kurację powinny być naprawdę zadowolone.

Uważam, że Four Lions to produkcja warta obejrzenia, chociażby dla świetnej gry aktorskiej, a także doświadczenia zupełnie świeżego, może lekko szalonego i oburzającego spojrzenia na wydawałoby się oczywisty temat.

Tą i wiele innych recenzji znajdziesz na blogu Bez Popcornu.
www.bezpopcornu.wordpress.com

Zwiastun: